Dzień 1 - Najlepsza książka przeczytana w zeszłym roku
Trudno dokonać wyboru jednej najlepszej książki jaką się przeczytało. Sprawia to zawsze jakiś dziwny dylemat, dlaczego akurat właśnie ta pozycja zasługuje na miano tej najlepszej.
Znalezienie tytułu który nas zaskoczy może zawsze okazać się nie lada wyzwaniem, ja ostatnio popadam w pewny schemat i czytam książki raczej z głównych nurtów literackich które mogą uchodzić za mało ambitne jednak pozwalają one oderwać się od dnia codziennego.
Wśród tych książek w zeszłym roku największe wrażenie zrobiła na mnie powieść Kinga. Pierwsza część "Mrocznej wieży". "Roland" okazał się być zaskakującą podstacją i oczywiście książka o nim była czymś zupełnie innym niż to co czytałem do tej pory. Niekończąca się podróż w dziwnym i zrujnowanym świecie jest idealnym odniesieniem do naszego życia. Roland ściga człowieka w czerni tak samo jak my zakładamy sobie jakiś cel w naszym życiu i uporczywie do niego dążymy chociaż w większości wypadków wiemy że wszystko to jest drogą donikąd.
Podejście do "Mrocznej Wieży" S. Kinga jest dla mnie dość sporym wyzwaniem bo zdecydowanie daje ona bardzo wiele do myślenia i pozostawia na tak wielu płaszczyznach mnóstwo wątpliwości. Niczym dawni mistrzowie King w sposób symboliczny ukazuje nam w swoim dziele wiele współczesnych problemów i spraw które nie do końca jesteśmy w stanie pojąć.
Bez wątpienia "Roland" pozostawił we mnie mnóstwo pytań i takie dziwne wrażenie które bardzo ciężko jest mi opisać ale na sto procent to właśnie ta książka zostaje Najlepszą ksiąską przeczytaną przeze mnie w 2012 roku.